Wyobraźcie sobie, że ktoś zebrał razem wszystkie wasze ulubione piosenki, wplótł je w scenariusz, a na koniec zrobił z tego film w gwiazdorskiej obsadzie.
Dla mnie, tym właśnie jest 'Rock of Ages'.
Dwie godziny rokendrolowej jazdy bez trzymanki. Dwie godziny niezapomnianej muzyki w świetnym wykonaniu. I chociaż historia jest banalna, przewidywalna do bólu, to aktorzy stanęli na wysokości zadania, zarowno pod wzgledem wokalnym, jak i aktorskim, a muzyka z młodych lat wynagradza wszelkie niedociągnięcia.
Idźcie na 'Rock of Ages' i bawcie się tak dobrze jak ja!
P.S. Bylam juz dwa razy i juz mam album z piosenkami!
I jeszcze prosze, oto link do opisu Rock of Ages na IMDB
A tu trailer:
No właśnie :-)))
OdpowiedzUsuńpatrzę i patrzę, chyba się wpisałam , albo nie :-)))
Ty mnie nie stresuj, bo zaczęłam siebie podejrzewać o sklerozę :-)))
Przepraszam, to tylko ja i moja umiejętność zepsucia wszystkiego. Miałam na szczęście kopię w emailu, tylko trochę jeszcze dopisałam, dostawiłam linki i puściłam na nowo...
UsuńZa to post, który piszę od tygodnia jakoś się nie może doczekać ukończenia...
Filmik wygląda na głupiutki i naiwny, ale od czasu do czasu potrzebuję takich odmóżdżaczy, więc z chęcią obejrzę. Muzyka jak widzę po opisach wyśmienita! Takich przebojów z lat 80-tych do dziś się fajnie słucha, w przeciwieństwie do dzisiejszej papki.
OdpowiedzUsuńFilm jest glupiutki i naiwny, ale tu przeciez nie o skomlpikowana i ambitna historie chdzi, tylko o muzyke. jesli idzie o muzyke to masz racje - u mnie w telefonie czas sie zatrzymal bardzo dawno temu, kawalki z dwudziestego pierwszego wieku mozna chyba policzyc na palcach jednej reki.
Usuń