poniedziałek, 11 czerwca 2012

A moja dieta wygląda tak:

Tak wygląda przeciętna kolacja:

Jak łatwo zauważyć na każdym talerzu rybie zwłoki. Rybę staram się jeść raz dziennie, na ogół wieczorem. 
Tak wygląda przeciętny obiad: 

To tylko oczywiście jak mam czas i jem w domu. Bo jak zabieram posiłek do pracy to jest po prostu wrzucony do pudełka. 
Tak wygląda śniadanie:

Na ogół są to jakieś jajka. Jadam dwa lub trzy dziennie. 
A jak się głodna zrobię pomiędzy posiłkami to takie przekąski znajdę u siebie w torebce:

A to już wstyd i hańba: 
Kto to widział, by pić wodę z takiej szklanki?


I to cała moja dieta w fotograficznym skrócie. Posiłki wachają się od ok. 200 do ok. 400 kcal. Porcja mięsa na talerzu to maksimum 150 - 170g. 
Sera żółtego 100g (pięć przekąsek) dziennie. 
Zero chleba, ziemniaków, makaronu, ryżu, kasz, mleka, cukru, słodyczy, owoców a nawet niektórych warzyw. 
Najbardziej szkoda mi owoców i lodów, zwłaszcza teraz, w sezonie truskawkowym. 



11 komentarzy:

  1. Ładnie to wygląda nawet , bardzo ładnie...
    Ale bez owoców ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w owocach jest za duzo cukrow, a co za tym idzie - weglowodanow. tez mnie to boli; jak jestem w sklepie to patrze na te wszyskie truskawki, arbuzy, jagody, winogrona. i tylko patze, bo na szczescie, od patrzenia d*** nie rosnie :-)
      a, i jeszcze bez piwa :-( to juz jest dla mnie totalna porazka, zwlaszcza latem.
      Mam kilka posilkow rozbitych na kalorie i weglowodany, oraz podpowiedzi jak urozmaicac ta raczej nudna diete, jak bedzie zainteresowanie, to moge cos wrzucic od czasu do czasu.

      Usuń
  2. Jak Ty dajesz radę normalnie funkcjonować przy tak małej dawce jedzenia??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wcale nie jest tak malo jak sie wydaje. jakbys dolozyla do tego kromke chleba lub ze dwa ziemniaki, to mialabys normalny posilek.
      Poza tym, organizm sie przyzwyczaja i z braku innych opcji zaczyna zuzywac sadelko zmagazynowane przez lata obzarstwa. I oto w tej diecie chodzi: by organizm myslal, ze czlowiek gloduje, wtedy spalanie tluszczu jest skuteczniejsze.
      i przyznaje, przez pierwszy tydzien bylo ciezko, caly czas chcialo mi sie spac i bylam nieziemsko zmeczona. ale teraz jest spoko.

      Usuń
  3. poza warzywami nic tu się dla mnie nie nadaje :)
    Trzy posiłki dziennie? Zdrowo:) Ja jak nie zapomnę to kolecje co najwyżej jem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdaje sie ze Atkins dopuszcza dla wegetarianow produkty sojowe. No i w UK mozna kupic Quorn - takze produkt zastepujacy mieso, ale zdaje sie na bazie jakichs grzybow. Podobno zdrowszy i smaczniejszy niz soja.
      A trzy posilki dziennie to tez teraz, na potrzeby odchudzania, bo dawniej to roznie bywalo, np wyjscie do chinskiego bufetu i czlowiek nie myslal o jedzeniu do nastepnego wieczora :) Full English Breakfast - efekt mniej wiecej ten sam, a jeszcze zgaga dodatkowo meczyla :)

      Usuń
  4. Podziwiam :). Chociaż samo niedawno stosowałam dietę, nie była tak rygorystyczna :). (korzystałam w internetowego portalu Vitalia i z jednej proponowanych tam diet. Wykupiłam na 3 miesiące - cel: schudnąć 8 kg, został osiągnięty w troszkę dłuższym okresie, ale i tak wspomagałam dietę gimnastyką, rowerkiem itd.). Twoja, rybna? dieta na pewno by mi smakowała :). Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja miesno-rybno-jajeczna, z niewielkim dodatkiem warzyw. klka lat wczesniej bylam na Weight Watchers i nawet mi sie podobalo: schudlam jakies 20 kilo. Niesety, zmiana trubu zycia na bardziej siedzacy, bardzo nieudana przeprowadzka, a przede wszyskim lenistwo spowodowaly ze wrocilam do punktu wjscia. A na tej Vitalii, co moglas jesc?

      Usuń
  5. Pisz o dietach, bo to bardzo ciekawe
    i wiele osób tym się interesuje.

    Dziękuję bardzo za życzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. I jakie efekty? Bo widzę, że można się najeść, nie jest źle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. efekty sa. nadal jestem po zlej stronie setki, ale juz bardzo niewiele...
      Spadlam o jeden rozmiar jesli idzie o ciuchy - w dwa tygodnie!

      Usuń

oops...