Leje.
Dwie minuty na przystanku i można mnie było wyżymać:-)
Samochody wzbijały fontanny wody. I nie dlatego, że chciały kogoś ochlapać, ale dlatego bo nie mają innego wyjścia.
Nie
chciałam iść dzisiaj do pracy. Po pierwsze, mam pod górkę, a więc szłam
pod prąd spływającego strumienia, a po drugie - w pracy przecieka dach,
czyli pierwsza rzecz, która mnie czekała, to taniec z mopem:-)
W pewnym momencie deszcz przybrał na sile i z tyłu autobusu usłyszałam swojskie: "Ku..a, ja pier...ę":-)
Nienawidzę
tego przekleństwa. Zawsze jak je słyszę u znajomych to się pytam: kogo?
Niektórzy, a zwłaszcza niektóre, a w szczególności singielki, się
obrażają:-)
Ostatnio jednakże współlokatorka zaskoczyła mnie ciętą ripostą: "ja -nikogo, to ja jestem pierd......na".
Nie
sposób się nie roześmiać, chociaż ogólnie to nie cierpię postępującej
wulgaryzacji języka. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy mogli wyrzucić
ze słownika połowę czasowników i zastąpić je tak jak na poniższym
demotywatorze:
Sama czasem zaklnę, ale nie nadużywam.
Uwielbiam
słowa, uwielbiam się nimi bawić, wczytywać w książki nafaszerowane
pięknymi słowami, jak keks bakaliami. Dlaczego ludzie odbierają językowi
piękno i różnorodność przez zastępowanie wielu wyrazów wulgaryzmami.
Nie rozumiem.
Cała Anglia wyglada podobnie, a w ciągu dwóch dni spadło tyle deszczu, co na ogół w dwa miesiące.
Kończę pracę. Czeka mnie deszczowy powrót do domu... Ale bez przeklinania:-)
a ja biegam z konewką, straszne upały, kwiaty więdną w południe, ziemia w donicach jak pieprz! Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDzięki:-) Może być ciekawie, w Wakefield powódź pełną gębą, Bogu dziękować mieszkam pod górkę:-)
UsuńJa natomiast jeśli słyszę non stop "qrwa", zwracam się do mówiącego z prośbą, aby już przestał koleżanki wspominać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja jak słyszę wiąchę, to zawsze mam nadzieję, że nikt nie pomyśli, że ja tej samej narodowości i staram się autora wypowiedzi unikać szerokim łukiem:-)
UsuńA nas leje i upał , leje i upał , parno, mokro i duszno...
OdpowiedzUsuńWidocznie słowa na k... itp są zamiennikami :-)))
Może jakby był upał to i mi by ten deszcz tak bardzo nie przeszkadzał, ale niestety jest raczej chłodno:-(
UsuńA za zamienniki dziękuję, pamiętam czasy jak w sklepach nie było kawy i rodzice musieli pić zbożową - nie byli tym faktem zachwyceni. Jak widać moje wspomnienia z zamiennikami do pozytywnych nie należą.
Jeśli zaś idzie o zamienniki w słownictwie -to używamy ich, by unikać powtórzeń, a nie po to, by powtarzać jedno słowo w kółko;-)
Też mnie to drażni i niekoniecznie potop mam na myśli. Jak słyszę Naszych to zdarza mi się na głos powiedzieć- nie znacie innych słów? PPM ostrzega, ze kiedyś zarobie w michę.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony nasze "k..wa" jest w tej chwili najbardziej rozpoznawalnym słowem na Wyspach:-)
UsuńChociaż nie wiem czy to powód do dumy:-(