czwartek, 31 maja 2012

Zmiany

Przeprowadziłam się. Szukanie nowego pokoju, pakowanie, szukanie transportu, a teraz rozpakowywanie się i zmienianie adresu w różnych firmach i instytucjach zajmują większość mojego czasu.
Mieszkam teraz w Wakefield, blisko centrum. To spore miasto, bardzo sympatyczne i wszędzie blisko.
Trochę dalej od miejsca pracy, ale wygodniej pod względem logistycznym: autobus spod domu dowozi mnie pod samą firmę. Wprawdzie kursuje raz na godzinę, ale to mi akurat nie przeszkadza. Współlokatorzy fajni i przede wszystkim nie ma dzieci, ani psów (nie przepadam ani za jednym, ani za drugim). Pokój mam spory: 4.2x2.7; na angielskie standardy liczy się go już jako pokój podwójny. Dom stary, więc i pokój wysoki, trzymetrowy.
A ponieważ postanowiłam upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, to wykorzystując zmianę i możliwość zerwania ze starymi nawykami, przeszłam na dietę. W starym domu nie dałabym rady: ilość osób komentujących, doradzających lub wykpiwających doprowadziłaby mnie do szału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

oops...