Ja, we wlasnej osobie, ale pomniejszona o jakies 27kg :-) a co do terroru odchudzania, to czulam go przez pierwsze trzy miesiace, teraz jest ok. za to terror cwiczen, to zupelnie inna para kaloszy :-(
ale czemu tu tak długo cisza i cisza, niepokoi mnie to, i kiedy mi przyślesz swoje sukienki bo są na Ciebie za duże?;))) jeju, warto się odchudzać dla takich zmian.
cisza, bo nadal mam doła. a jeśli idzie o ubrania, to raczej sądzę, że to ja mogłabym ubierać się w Twoje z jakichś grubszych okresów - moje niektóre stare bluzki mogą co najwyżej robić za namiot ;-)
Jakby ta po lewej wciągnęła brzuch,
OdpowiedzUsuńto miałaby figurę ciekawszą niż ta po prawej.
Odrobina ćwiczeń na brzuszek...
wiem:-) i ćwiczę, niestety, od niedawna i jeszcze nie ma efektów :-(
UsuńJezu !!! Co Ty mówisz. Jakich efektów nie ma, czego ?! Cieszę się, że Ci się udało, bo wiem, ile to kosztuje. Pozdrawiam
UsuńAch ten terror odchudzania! jak ja mam go dość!
OdpowiedzUsuńCzy ty Ty?
Ja, we wlasnej osobie, ale pomniejszona o jakies 27kg :-) a co do terroru odchudzania, to czulam go przez pierwsze trzy miesiace, teraz jest ok. za to terror cwiczen, to zupelnie inna para kaloszy :-(
UsuńEj, to Ty i Ty? I po lewej, i po prawej? Bo jeśli tak, to gratuluję i jeszcze i tu trzymam za Ciebie kciuki - za wytrwanie. :)
OdpowiedzUsuńtak to ja w wersji sprzed roku i aktualnej :-) Dzieki!!!
Usuńale czemu tu tak długo cisza i cisza, niepokoi mnie to, i kiedy mi przyślesz swoje sukienki bo są na Ciebie za duże?;))) jeju, warto się odchudzać dla takich zmian.
OdpowiedzUsuńcisza, bo nadal mam doła. a jeśli idzie o ubrania, to raczej sądzę, że to ja mogłabym ubierać się w Twoje z jakichś grubszych okresów - moje niektóre stare bluzki mogą co najwyżej robić za namiot ;-)
UsuńJesteś moją bohaterką. Gratuluję.
OdpowiedzUsuń