czwartek, 4 października 2012

Thumbs Up, please :-(

Zle wiadomosci na domowym froncie.
Geralt chory, byl moment, ze wet proponowal mamie uspienie.
Mama sie nie zgodzila i chyba dobrze, bo po serii zastrzykow jakos mu lepiej.
Wet powiedzial, ze niewydolnosc plucek, a przez to obciazone serducho. trzeba bedzie zrobic badania, czy nie ma zmian nowotworowych. Troche to nasza wina - regularne palaczki od zawsze i Paskud nawdychal sie cholera wie ile dymu :-( W przeciwienstwie do nas - nie mial wyboru.
Dodatkowo cos ma nie tak z nozka. Mama mowi, ze nie chce na niej chodzic, wygryzl sobie przy niej siersc do golego cialka, wet stwierdzil uszkodzenie nerwu i ze sie nic na to nie poradzi.
Z drugiej strony, to ja wiem, ze Geralt ma juz 13 lat i nalezy do grona kocich emerytow, ale zawsze mialam nadzieje, ze pozyje jak najdluzej. Ja widze go tylko raz czy dwa w roku, ale i tak pewnie wyplacze sobie oczy jak cos mu sie stanie. Nie wyobrazam sobie jednak, jak odejscie kota wplynie na moja mame; od osmiu lat Geralt jest jedyna zywa istota paletajaca sie jej pod nogami.
Zamartwiona Geraltem i zaplatana w jeszcze kilka innych spraw nie mialam nawet czasu pisac, mam nadzieje, ze ktos tu jeszcze zaglada. Jesli tak, to prosze, trzymajcie kciuki za mojego kota.
A ponizej galeria. Geralt w akcji :-)


Geralt prosi o smakolyki ze stolu (ta niebieska tubka, ktorej fragment widac na stole)

Tu wyglada jak nowe wcielenie Al Capone. Po prostu gangster :-)

cos slysze... czyzby druga Pani otwierala saszetke w kuchni?

Sam sobie winien - trzeba sie nie bylo szlajac po zapchlonych piwnicach :-)


z cyklu: patrzcie i podziwiajcie :-)


z cyklu: spiacy krolewicz :-)



probujemy cosik wypatrzyc za oknem :-)

na kaloryferze: bo kotu musi byc cieplo :-)

na dworzu, pod balkonem, wieeeki temu

z cyklu: patrzcie i podziwiajcie :-)



ten sam kaloryfer, tylko z drugiej strony i na kocyku, podobno jeszcze moim, z wozeczka :-)


z cyklu: patrzcie i podziwiajcie :-)

glupia pani polozyla zarcie na krzesle, zamiast na swoim miejscu, zeby moc pstryknac zdjecie :-)

to na oparcie fotela sie nie wchodzi?

test nowej drabinki przed wystawieniem za balkon :-)

spiacy jestem, a ta glupia baba lata za mna z aparatem, diabli by ja wzieli :-)

To co ze mialas wieszac firanki i po to rozlozylas drabinke? Teraz JA na niej leze. Firanki powiesisz jak mi sie znudzi. Jesli mi sie znudzi.
jakis problem? ze swiezo uprane? no jasne, ze swiezo uprane glupia babo, przeciez na brudnych bym nie lezal...

16 komentarzy:

  1. Dużo zdrowia dla Kociego Emeryta :) Wygląda na dzielnego czworonoga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za zdrówko koteczka !
    Ja mam też same starsze koty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny ten kot. Ostatnio moja siostra wkurzyła się na swojego, bo jej nasikał koło butów i mówi:" Mam dość, kuweta obok czysta stoi , a ta leje gdzie popadnie. Wywiozę tego kota na wieś i będzie spokój!!!" I moja mama się popłakała, że chce ona go wywieść, choć jestem pewna, że moja siostra tylko tak w złości mówiła.
    Pozdrawiam. Wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moj nasikal kiedys mamie do torebki (nowej - prezent ode mnie), ale nie moglysmy sie dlugo gniewac :-)
      Dzieki. Przekaze Geraltowi, ze jest sliczny :-)

      Usuń
  4. Kciuki zaciśnięte! Może warto skonsultować się z jakimś innym weterynarzem? Wiadomo, że wet wetowi nierówny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki :-) Mama mowi, ze troche mu juz lepiej, ale jakby sie cospogorszylo, to mam juz namiary na innego weta

      Usuń
  5. Małgosiu, przylazłam tu do Ciebie za Geraltem ze spisu od Anki. Piękny kocurek. Mam nadzieję, że wyjdzie z choróbska. Myślę, tak jak Kfiatek, że rozważnie byłoby, o ile to możliwe, zweryfikować diagnozę i leczenie u innego weta. Wiem ze swoich licznych i wieloletnich doświadczeń, że bywają wśród nich prawdziwi lekarze i tacy trochę... pozorowani. Choć oczywiście nie przesądzam, że ten, który leczy Geralta należy do tych drugich. Trzymam kciuki.

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten leczy Geralta od lat 13 :-) Poza tym na razie sie chyba temu mojemu paskudowi polepsza :-) Ale w razie czego, to mam juz namiary na innego weta :-)

      Usuń
    2. No to ślicznie, niech zdrowieje chłopak. :) Ładnie wygląda na drabinie (na drabinach), i na kaloryferze. Koty są czadowe. :)

      Pozdrówka.

      JolkaM

      Usuń
  6. on ma niesamowite oczyska:)))))piękny kociołek:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki :-)
      a jak potrafi od czlowieka wydebic kazdy smakolyk patrzac tymi niesamowitymi oczyskami :-)

      Usuń
  7. Wcięło mi komentarz, no nic, to jeszcze raz. Zaglądam tu Małgosiu, ale nieczęsto komentuję - powiem Ci, że przestaję ogarniać blogowy świat z braku czasu. Trzymam kciuki za Geralta, może to tylko strachy na lachy. Mefisto był zabiedzony i chorowity, ale konsekwentne leczenie, opieka i stały nadzór weterynaryjny postawiły go na nogi (odpukać). A też m.in. miał chore płucka, inhalacje pobudziły płuca do pracy i już od długiego czasu nie dusi się.

    OdpowiedzUsuń

oops...