Rozśmiesza mnie ocena szans mojego własnego Paskuda w wyżej wymienionym konkursie.
Przyjaźń między kotami? Geralt najchętniej rozszarpałby gardziołka wszystkich okolicznych kotów, co by tylko który nie ośmielił się do nas zagadać :-)
Oto filmik ilustrujący uczucia jakimi Geralt darzy inne koty:
Drugi kot wlazł na balkon po drabince Geralta. Musiałam ją podnieść, bo ciągle wracał, a chore serduszko i płucka nie wytrzymywały kolejnych ataków histerii i bałam się że mi kot padnie w pół wrzasku :-(
Takze, wszystkim oglądającym oznajmiam, że NIE zgłaszam Geralta do udziału w konkursie u Jasnej. Za to zamierzam kibicować wszystkim zgłoszonym kotom :-)
ale jojczy:D
OdpowiedzUsuńi przesyłam uściski bo dawno tu nie byłam
no, wyjec z tego mojego Paskuda niezły :-) dzięki za uściski, ja nadal w fazie odkochiwania się, więc bardzo, ale to bardzo potrzebne :-)
UsuńRóżnica w wyglądzie jest powalająca! jak Ty to zrobiłaś, opisz tę dietę, proszę.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, doczytałam po pracy resztę bloga... Podziwiam za kunsztownie wyglądające posiłki.
Usuńspoko. ta dieta to atkins, tylko faza pierwsza i jeszcze bardziej rygorystycznie. chodziło mi o coś co przyniesie szybkie efekty - znam siebie samą już na tyle, by wiedzieć, że na zbyt długo motywacji mi nie wystarczy :-) jeszcze jest kilka kilo do zgubienia, ale odwlekam to trochę w czasie, może podczas letnich spacerów same się zgubią :-)
Usuńco do posiłków, to lubię jak mi jedzenie ładnie wygląda na talerzu. niech sobie co niektórzy mówią, że nie warto, bo za kilka minut zniknie w żołądku, ale ja ładnie podany posiłek traktuję jako element diety - sycę nie tylko żołądek, ale i oczy :-)