poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Konkurs u Jasnej :-)

Rozśmieszył mnie konkurs u Jasnej. Nie żeby sam w sobie był śmiesany czy coś. Nie mam bynajmniej na myśli niczego złego.
Rozśmiesza mnie ocena szans mojego własnego Paskuda w wyżej wymienionym konkursie.
Przyjaźń między kotami? Geralt najchętniej rozszarpałby gardziołka wszystkich okolicznych kotów, co by tylko który nie ośmielił się do nas zagadać :-)
Oto filmik ilustrujący uczucia jakimi Geralt darzy inne koty:
Filmik został zrobiony na Wielkanoc tego roku. Po zachowaniu Geralta na tym filmiku nie widać, że jest już mu coraz bliżej do kociego raju. widać całą furię i złość, bo wredny to on czasem potrafi być:-)
Drugi kot wlazł na balkon po drabince Geralta. Musiałam ją podnieść, bo ciągle wracał, a chore serduszko i płucka nie wytrzymywały kolejnych ataków histerii i bałam się że mi kot padnie w pół wrzasku :-(
Takze, wszystkim oglądającym oznajmiam, że NIE zgłaszam Geralta do udziału w konkursie u Jasnej. Za to zamierzam kibicować wszystkim zgłoszonym kotom :-)

5 komentarzy:

  1. ale jojczy:D
    i przesyłam uściski bo dawno tu nie byłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, wyjec z tego mojego Paskuda niezły :-) dzięki za uściski, ja nadal w fazie odkochiwania się, więc bardzo, ale to bardzo potrzebne :-)

      Usuń
  2. Różnica w wyglądzie jest powalająca! jak Ty to zrobiłaś, opisz tę dietę, proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, doczytałam po pracy resztę bloga... Podziwiam za kunsztownie wyglądające posiłki.

      Usuń
    2. spoko. ta dieta to atkins, tylko faza pierwsza i jeszcze bardziej rygorystycznie. chodziło mi o coś co przyniesie szybkie efekty - znam siebie samą już na tyle, by wiedzieć, że na zbyt długo motywacji mi nie wystarczy :-) jeszcze jest kilka kilo do zgubienia, ale odwlekam to trochę w czasie, może podczas letnich spacerów same się zgubią :-)
      co do posiłków, to lubię jak mi jedzenie ładnie wygląda na talerzu. niech sobie co niektórzy mówią, że nie warto, bo za kilka minut zniknie w żołądku, ale ja ładnie podany posiłek traktuję jako element diety - sycę nie tylko żołądek, ale i oczy :-)

      Usuń

oops...